Wspomnienia i refleksje…

Dotarła do mnie wiadomość, że 12 stycznia zmarł absolwent naszego wydziału, mój młodszy o dwa lata kolega ze studiów Tomek Zieliński. Dlaczego o tym piszę? Tomek, o czym być może nikt już nie pamięta był prekursorem dziennikarstwa technologicznego w Polsce. Gdy w 1989 po doktoracie rozpoczynałem pracę w OMK czyli Ośrodku Metod Komputerowych rozpoczęło się wydawanie czasopisma PCkurier, którego jednym z twórców i redaktorów był właśnie Tomek. Gdyby nie PCkurier i nie Tomek pewnikiem nie byłoby na początku lat ’90 moich zajęć z arkusza kalkulacyjnego QuattrPro i programowania w C++. Bo o tych narzędziach dowiedziałem się właśnie z PCkuriera dzięki Tomkowi. Dziękuję Ci za to!
Ktoś powie, że inżynier budownictwa zajmujący się popularyzacją komputeryzacji to jednostkowa anomalia i osobliwość. Bynajmniej. Zajmował się tym nie tylko Tomek, ale także Zbyszek Blewoński, a nie zajmowali się tym zawodowi informatycy! Dzięki Tomkowi i Zbyszkowi dziś nie boję się zabierać głosu w sprawach informatyki także na konferencjach naukowych.
Czas na smutną refleksję. Co się stało z nami, naszym wydziałem… Tomek to absolwent z podobno mrocznych i ponurych czasów PRL i PZPR. Potrafiliśmy jednak wtedy zaszczepiać Studentom ciekawość świata, głód poznawania nowego, twórczy stosunek do rzeczywistości. A dziś? Jakże brakuje nam takich jak Ty Tomku, działających w myśl zasady kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu. Dziś wszyscy mamy tysiące doskonale udokumentowanych powodów…
PCkurier

Żal…

Ktoś powie – tani greps. Pan Prezydent też tweetował na ten temat. Ja nie tweetuję…
Od kiedy pamiętam, od zawsze, kochałem Irlandię i jej muzykę.
Od najstarszej, celtyckiej, przez szanty, do współczesnej.
Byłem w Irlandii wiele razy, ostatni w lipcu ubiegłego toku.
Każdy ma marzenia, to ludzkie i normalne – ja też je miewam.
Chciałem móc posłuchać Dolores na żywo…

Została po Niej muzyka…
I piękne teksty!
And I miss you, when you’re gone

When you’re gone

Hold on to love, that is what I do
Now that I’ve found you
And from above, everything’s stinking
They’re not around you

And in the night I could be helpless
I could be lonely slipping without you
And in the day, everything’s complex
There’s nothing simple when I’m not around you

And I miss you, when you’re gone
That is what I do, baby, baby
And it’s going to carry on
That is what I do, hey, baby

Hold on to my hands
I feel I’m sinking, sinking without you
And to my mind, everything’s stinking
Stinking without you

And in the night I could be helpless
I could be lonely, slipping without you
And in the day, everything’s complex
There’s nothing simple when I’m not around you

And I miss you, when you’re gone
That is what I do, baby, baby, baby
And it’s going to carry on
That is what I do, hey baby, baby

Hey, baby, baby
Babe, hey, hey

Kolejna zabaweczka?

Mój kolega mawiał – czy było to w słusznie minionych czasach PRL czy później ale jeszcze w ubiegłym wieku nie pamiętam – “na każdą prowokację określonych sił i kręgów należy odpowiadać wytężoną pracą na rzecz dobra…”. Dla części ten chyba pierwszy na wydziale a może i na uczelni e-Book dydaktyczny (forma e-Usługi dydaktycznej, czyż nie?) będzie kolejną śmieszną ciekawostką. Powtórzę kolejny raz jako wydziałowy zabytek muzealny i weteran. Możemy tupać nóżkami, że Studenci nie czytają książek tylko gapią się w ekrany smartfonów. Gwarantuję tupaczom że nic nie wytupią. Może więc sprytnie dostarczyć na te ekrany treści dydaktyczne? Nie ma oczywiście gwarancji, że Studenci sięgną po dydaktyczne e-Booki. Ale jest przynajmniej nadzieja! Bo gdy e-Booków nie będzie to jest piękna pewność – nie sięgną na pewno po coś, czego nie ma, czyż nie? e-Book z racji formatu przypomina ulubione przez Studentów… slajdy i może być wyświetlany także w tej postaci! Można go oczywiście pobrać i wyświetlać bez pośrednictwa tego portalu. Udanych przygotowań do sprawdzianu!
2017