Jeszcze raz o kosztach e-

Nie jest tak, że nie można ocenić kosztów edukacji. Cent korepetycji czy też “przodków” że o innych już chyba karalnych cudeńkach nie wspomnę pięknie reguluje rynek. Jak korki są zadziwiająco tanie, to może nauczyciel we mniej od ucznia i sam się chce czegoś nauczyć? Jak korki mają zaporową cenę, to może jest w pakiecie… zaliczenie, co także jest karalne. Do oszacowania są także ceny kursów językowych. Gdzie jest więc problem z eLearningiem? Otóż wymaga on we wstępnej fazie znacznych inwestycji, kasy na paliwko… Trzeba więc zdobyć kaskę, najlepiej od Unii… Jaka to kaska? Podam kilka przykładów z sieci, dotyczących cen usług e-.
Pełne kieszenie e-wykładowców to dobra zachęta dla uczelnianych, budżetowych szaraków. Szczególnie sugeruję wszelakim władcom i decydentom spojrzeć na listę pozycji kosztów. Większość kosztów to płace. Płaci się za wiedzę! Inżynierowi płaci się za wiedzę przy ekspertyzie czy też projekcie i nikogo to chyba nie dziwi, czyż nie? Wiedza trenera, metodyka zdalnej edukacji, specjalisty od multimediów też ma swoją wartość i trzeba to wreszcie zrozumieć!
Analiza kosztów wdrażania systemów informatycznych może przyprawić o ból głowy. Ale odpowiedź na pytanie “to be e- or not to be” jest prosta.
Koszty aplikacji i wdrożenia CRM są do wyłowienia w sieci. Zdecydowanie gorzej jest z e-Learningiem.
Na koniec tych nudnych i może irytujących rozważań na temat pieniędzy kilka powalających linków.
Najpierw Chapman Alliance i How long does it take to create learning? To świetna lektura dla tych, co uważają, że płacenie 50 zł/h za zajęcia to za dużo!
Jest też materiał dotyczący tego, ile kosztuje eLearning w Polsce. Skala badania jest niestety mikroskopijna.
Na deser CEL czyli co na temat kosztów mówi AGH. Ile kosztuje kurs eLearningowy? Zdaniem autorki tego wpisu śmiesznie mało.
I już jako bonus… Ile czasu zajmuje przygotowanie szkolenia?
I How long does t take to create learning?
cost

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *