Za czasów mojej młodości było “mniej niż zero”. Jak jest dno, to jest także coś poniżej dna. Artykuł o patostreamerach osłabił mnie tak, że jeszcze trzęsą mi się nogi. Jedyne co mnie pociesza to fakt, że miłośnicy stawiania klocka na “lajwie” dotrą na uczelnie gdy będę już na emeryturze.
Portal Zespołu Technologii Informatycznych: "Biurko Kierownika"
I tak późno dotarła do Pana ta wiedza 😛 Może jednak fani patostreamów nie dotrą do uczelni. Studiowanie już się robi wśród młodzieży coraz bardziej passe (sam się zastanawiam czy warto było, szczególnie przy wypłacie)… Np. wśród kolegów brata mojego znajomego (ach te koligacje 😛 ), którzy są w wieku ok. 10 lat wszyscy chcą być youtuberami, więc może zamiast pójść na politechnikę, “pójdą” na youtuba 😛
Kilka myśli… Jak płaca minimalna będzie 4 tysiące to po 42 latach pracy na uczelni i tak zwanej habilitacji będę zarabiał 1.5 płacy minimalnej. I jak będziemy tworzyć te nowe elity? Z youtuberów walących klocka na “lajwie”? Nie znam danych, wyników badań dotyczących skali zjawiska. Ile jest procent miłośników patostreamingu i ilu tych miłośników wyrasta z tego. No bo jak klocka na “lajwie” uwielbia oglądać ktoś pełnoletni to jest to już pewien problem. Do transmisji strumieniowych raczej nie wrócę. W tej formie prowadziłem wykłady w latach 2010-2012. Prowadzę zaś coś na kształt wideo bloga, żeby jakoś tam dotrzeć z przekazem do Studentów. Nazywa się to słowo na tydzień i jeszcze mi nie przeszło. https://youtu.be/vdUtatBE75E
Obejrzałem filmik, jak widzę 5 lat minęło i ciągle “tak samo albo gorzej” (parafrazując przytoczone przez Pana “Psy”) Co do filmiku zabrakło mi opcji “DONATE” 😛 Wtedy może ucieknie Pan przed doganiającą pensją minimalną albo kto wie, inflacją… (żart z przymrużeniem oka 😉 )