Magia prywatyzacji…

Kontynuuję temat dydaktyczny, edukacyjny. W jednej z rozmów pod koniec semestru usłyszałem kolejny raz o pladze korepetycji. Pladze, bo to szkoła powinna zapewnić edukację, a nie korepetycje! Często bywa tak, że ten sam nauczyciel kiepsko uczy w szkole a potem jest znakomitym korepetytorem. Mechanizm jest dziecinnie prosty – im gorzej będę uczył tym więcej będzie klientów na korepetycje i więcej kasy! Ciekaw jestem, czy istnieją rzetelne badania dotyczące skali zjawiska korepetycji. Pamiętam, że także na uczelni istniały tego typu problemy szczególnie z tych trudnych i kluczowych przedmiotów. Można więc powiedzieć, że szkolnictwo już się sprywatyzowało… Dokładnie tak jak służba zdrowia. Zostały jeszcze te nieszczęsne państwowe szpitale, które przynoszą straty, ale bynajmniej nie lekarzom! Owszem, pracują tam za kiepskie pieniądze w trudnych warunkach, ale bez tego biznes przestanie się kręcić. Jak się w wielu przypadkach przyspiesza w kolejce? Wystarczy prywatna wizyta w prywatnym gabinecie lekarza pracującego w szpitalu, aby później, oczywiście zupełnie przypadkowo bez jakichkolwiek związków przyczynowo skutkowych zwolniło się miejsce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *