Po co?

Jeśli prawdą jest to, co na obrazku z komentarza do mojego wpisu na temat sprawdzianu z Mathcada, a nie mam powodu aby w prawdziwość zdjęcia nie wierzyć, to powstaje pytanie, po co ja to wszystko robię… Przecież wystarczy pomnożyć sztuki płyt przez dwa i mamy ich powierzchnię. Pozostaje oczywiście otwarte pytanie co w przypadku płyt o innej powierzchni. No ale może takie płyty są nielegalne. I jak się ma do tego szukanie punktu przecięcia dwóch krzywych lub minimalizacja odległości między krzywymi. Sztuki mnożymy przez dwa i mamy powierzchnię!

Jeżeli…

komuś wydaje się, że moje pomysły na “uczciwe sprawdziany” to jakaś psychiczna i polityczna ekstrema to zawiadamiam z przykrością, że się myli. Zupełnie przypadkowo natrafiłem na “Procedurę przeprowadzania sprawdzianów” na wydziale MiNI, podpisaną przez Prodziekana a pochodząca z 2013 roku. Nie będę ukrywał – cieszę się, że znalazłem się z moimi pomysłami w takim towarzystwie. A może u nas wprowadzić podobne zwyczaje? Zamiast opasłej Księgi Jakości Kształcenia…

Konkurs na asystenta – kolejna odsłona

Jak co roku od wielu lat rozpoczynam poszukiwania chętnego do pracy na uczelni w charakterze tak zwanego asystenta czyli pracownika naukowo dydaktycznego. Praca niewątpliwie fascynująca. Połączenie wody i ognia. Kształcenie innych czyli Studentów i praca naukowa. Takie dwa w jednym. Warunki pracy rewelacyjne. Centrum Warszawy, koło stacji metra politechnika. W budynku też dwa w jednym. Połączenie turbo nowoczesności z muzeum. Serwerownia i sieć są na miarę XXI wieku, w pokojach historyczne meble z PRL czyli z lat ’70 ubiegłego wieku. No i wspaniali ludzie. Ludzie oddani sprawie przekazywania wiedzy i odkrywania tego co nowe. Niestety do tej beki miodu muszę dodać łyżeczkę dziegciu. Płace nie są rewelacyjne. Lepiej daje nawet Lidl. Towarzysz Lenin powiedział, że państwo, w którym policjant zarabia więcej niż nauczyciel to państwo policyjne. A jak nazwać państwo, w którym w markecie zarabia się więcej niż na uczelni? Marketingowe czy konsumpcyjne?
AsystentLidl