Zostały już tylko wspomnienia?

Pięć lat temu prowadziłem wykłady z podstaw informatyki w postaci webcastingów. To niesamowite! Z tych wykładów korzystało do końca semestru prawie dwieście osób. Pierwszy wykład zebrał dokładnie 203 uczestników! Zgodnie z teorią rozpoznawania prawdziwości po tym jak się kończy informuję, że ostatni, czternasty wykład zebrał 140 uczestników! A później, w kolejnych latach? Do dziś jestem użytkownikiem platformy WiZiQ, którą opłacam z własnych, prywatnych funduszy. Przyjemności kosztują a ja mam zwyczaj płacić za swoje przyjemności. (Za wątpliwe przyjemności także, ale inaczej…) Czy tak jak mawiają bracia z południa “to se ne vrati”? A może jednak uda się odgrzać tego kotleta?