Jestem całkowicie za!

Zbliża się odsłona ustawy 2.0 – coraz częściej w prasie pojawiają się przecieki a może balony dotyczące rożnych mniej lub bardziej pikantnych szczegółów. Kilka dni temu znalazłem ten: Rewolucja na studiach. Szykuje się koniec prac dyplomowych. Nie będę ukrywał – jestem całkowicie za! Tak jak Pan Profesor Diks, Przewodniczący Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Na pewno podpadam “zdrowej większości wydziału”, ale w moim wieku jakoś się tym już nie przejmuję…

– Obowiązek przygotowania pracy dyplomowej to fikcja. Wielokrotnie spotkałem się z przypadkami, że praca dyplomowa polegała na cytowaniu fragmentów książki sprzed kilkudziesięciu lat. To nie o to chodzi. Dlatego popieram proponowane przez resort zniesienie tego obowiązku i zastąpienia go egzaminami. One lepiej mogłyby zweryfikować wiedzę studenta – uważa prof. Krzysztof Diks, przewodniczący Polskiej Komisji Akredytacyjnej.
Teraz i tak uczelnie przegrywają walkę z plagiatami. Szacuje się, że nawet co trzecia praca dyplomowa nie jest pisana samodzielnie. A często te, które już zostały obronione, są przedkładane ponownie przez innych studentów, na kolejnych uczelniach. Korzystanie z metody “kopiuj-wklej” przy jej tworzeniu to już plaga. Zresztą nie tylko studenci podchodzą do pisania prac jak do uciążliwego obowiązku. Również zdarza się, że akademicy nie dbają o ich jakość. Często recenzje sporządzane są przez nich na kolanie, tuż przed obroną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *