Recepta na długowieczność

Z okazji wczorajszych 65 urodzin społeczność wydziałowa i jej personalna emanacja postanowili mnie odstrzelić. Nasuwają się tu proste skojarzenia do czasów słusznie minionych. Po pierwsze rodzi się proste pytanie – kto za tym stoi i czemu to służy. A po drugie sytuacja przypomina mi to słynna hasło – 65 lat wielkiego października i wystarczy. Ale ja cholera ciągle żyję. I co więcej, mam fantastyczną receptę na długowieczność autorstwa Pierwszego Barda Biało Czerwonej Drużyny Dobrej Narodowej Zmiany.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *