Urzędowy optymizm?

Pisałem o dwóch zadziwiających spadkach liczby wykrytych przypadków koronawirusa. Pierwszy nastąpił cudownie, gdy szliśmy w czerwcu i lipcu do urn wyborczych. To był taki cud uspokojenia suwerena – wirus jest w odwrocie, starsi, seniorzy, idźcie i głosujcie… Drugi miał początek we wrześniu, gdy dzieci i młodzież szli do szkół. Trzeci był najprawdopodobniej planowany na początek października. Ale ten cud nie udał się – zamiast trzeciego spektakularnego spadku nastąpił dramatyczny wzrost. Jak pisałem kilka dni temu ICM przewidywał na koniec listopada 40 tysięcy wykrytych przypadków zachorowań dziennie. Obecny model z 28 października jest bardziej optymistyczny – jedynie 30 tysięcy. To też już pisałem. Najlepszy sposób na wyeliminowanie plagi pijanych kierowców to… koniec testów na trzeźwość. Zawsze się znajdą “przyczyny współistniejące” z pijanym jeźdźcem apokalipsy…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *