Jestem “optymistą”…

Zacznę od wyjaśnienia cudzysłowu. Wyjaśniam czyli palę stary dowcip. Pesymista narzeka – gorzej już być nie może. “Optymista” protestuje i prostuje – oj może może… Ostatnio sporo się mówi o “dziadach” i “dziadersach”. Ja osobiście nie czuję się mimo wieku 65+ ani dziadem ani dziadersem. Mówię o sobie często dziadek leśny. Będzie to więc wpis dziadka leśnego.

Marca 68 nie pamiętam jako uczestnik i Student. Miałem wtedy 13 lat. Nic nie powiem na temat potyczek z milicją pod gmachem elektroniki. Moja Mama pracowała wtedy na Wydziale Pedagogiki Uniwersytetu Warszawskiego i zaliczyła pałowanie. Był to dla mnie wstrząs, który pamiętam do dzisiaj. Dlatego, gdy “władza ludowa” zabijała ludzi w grudniu 1970 i 1981 stałem się “propaństwowym antypaństwowcem”.

O marcu 1968 mówiłem na Radzie Wydziału w kontekście utraty przez radę swoich kompetencji. Oczywiście można zastanawiać się, co jest ważniejsze – bycie organem czy ciałem. Można też żyć wspomnieniami. Fundamentalne pozostaje pytanie o granice. Granice, których nie można, nie wolno przekraczać.

W grudniu 1981 milicja nie ośmieliła się wejść na Politechnikę Warszawską. 2 grudnia tego roku został spacyfikowany strajk w Wyższej Szkole Oficerów Pożarnictwa. Było to preludium stanu wojennego. Część strajkujących na WOSP została studentami Politechniki i kontynuowała strajk na PW. Byłem świadkiem tych wydarzeń. Wtedy po raz pierwszy spotkaliśmy się w holu pod krzyżem. Wówczas miało to swój głęboki sens.

Dziś rano przeczytałem, że policja wkroczyła na teren Politechniki Warszawskiej goniąc… kobiety. O takich bohaterach mówi się krótko – damski bokser. Przekroczona została kolejna granica. A może zgodę w ramach budowy autonomii uczelni wydał Pan Minister? Polacy, czy na prawdę nadal nic się nie stało?

PS. Bóg mi świadkiem – ten wpis powstawał rano, przed dziesiątą. Potem miałem wizytę u weterynarza i zajęcia. Moją olbrzymią wewnętrzną satysfakcją, że mój wpis wyprzedził oficjalne stanowisko Władz Politechniki Warszawskiej. Czekam na stanowisko… Pana Ministra Czarnka. Nieuprawnione wtargnięcie… Władza ma zawsze rację, a władza absolutna ma rację absolutną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *