Własnie chciałem zrobić wpis na temat tego, co ostatnio robię, czyli nagrań z ekranu komputera, na którym kontent powstaje jak kredą na tablicy – na ekranie z wykorzystaniem rysika. Naturalna nazwa dla tego typu transmisji (broad-casting czyli szeroki rzut jak to określał Lechu) to board-casting, bo tablica to wszak board. Szukając stosownego tekstu do podlinkowania ze zdziwieniem odnalazłem mój plik Flash sprzed… dziesięciu lat. Nie jestem jak Joe Udell, twórca terminu screen-casting ale wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to ja jestem twórcą określenia board-casting. Jestem blady i czuję się dumny. A termin ten jest na slajdzie 24. Minęło długich dziesięć lat a prezentacja jest wiecznie młoda i aktualna!