IFIP

Niestety polska Wikipedia milczy na temat IFIP. Informacje o International Federation for Information Processing będą więc pochodzić z wersji anglojęzycznej. Skąd ten wpis? Jestem “członkiem z wyboru” International Federation for Information Processing (IFIP), Technical Committee TC3 Education, Working Group WG3.7 Information Technology in Educational Management. I jako ten członek mam obowiązek i przyjemność uczestniczyć co roku w konferencjach…

The International Federation for Information Processing (IFIP) is a global organisation for researchers and professionals working in the field of information and communication technologies (ICT) to conduct research, develop standards and promote information sharing. Established in 1960 under the auspices of UNESCO, IFIP is recognised by the United Nations and links some 50 national and international societies and academies of science with a total membership of over half a million professionals. IFIP is based in Laxenburg, Austria and is an international, non-governmental organisation that operates on a non-profit basis. IFIP’s activities are centered on its 13 Technical Committees, which are divided into Working Groups. These groups organise conferences and workshops, distribute technical papers and promote discussion and research outcomes. A full list of IFIP Technical Committees is listed below:
TC 1: Foundations of Computer Science
TC 2: Software:Theory and Practice
TC 3: Education
TC 5: Information Technology Applications
TC 6: Communication Systems
TC 7: System Modeling and Optimization
TC 8: Information Systems
TC 9: Relationship between Computers and Society
TC 10: Computer Systems Technology
TC 11: Security and Protection in Information Processing Systems
TC 12: Artificial Intelligence
TC 13: Human-Computer Interaction
TC 14: Entertainment Computing
The formation of TC3 Education, to deal with computers and education, was announced in 1962. Richard Buckingham of the University of London was appointed its first chairman and TC3 held its initial meeting in Paris in February 1964. The working groups of IFIP TC3 are:
WG 3.1 Informatics and Digital Technologies in School Education
WG 3.3 Research into Educational Applications of Information Technologies
WG 3.4 Professional and Vocational Education in ICT
WG 3.7 Information Technology in Educational Management

Co ja tutaj robię?

Ponieważ jak to bywa z prostym chamem zeszło na pieniądze (Panowie i Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, Oni je mają…) zdecydowałem się kolejny raz na masochistyczne porównanie tego co zarabiam ze średnią krajową. Dane są chyba wiarygodne, bo pochodzą z GUS.

GUS

Mój Pracodawca chyba nie będzie wzruszony tym, że ujawnię te kokosy które zarabiam. Nie zrobię tego wprost tylko rumieniąc się ze wstydu (a może bezwstydnie) muszę stwierdzić, że zarabiam po 40 latach pracy i habilitacji jako tak zwany samodzielny pracownik naukowy dokładnie 1.3 średniej krajowej! Dużo? Za dużo?

Możliwości dokształcania się za własne pieniądze…

Najpierw zacytuję drugą część z oczywiście stronniczego i demagogicznego felietonu z Polityki.

Jeśli pracę straci kilkanaście tysięcy pedagogów, straty pójdą w miliony, i pytanie, czy polska szkoła to wytrzyma. Dlatego pojawiają się głosy, że reforma musi iść w tym kierunku, by nauczycieli w szkołach za wszelką cenę zatrzymać, aby nadal mogli do nich dopłacać. Nie oszukujmy się, zwolniony w wyniku reformy nauczyciel nie będzie dopłacał, bo będzie rozżalony, a poza tym nie będzie miał z czego dopłacać, zamiast tego trzeba będzie dopłacać do niego. Panuje opinia, że jeśli w tej sytuacji kogoś się ze szkół pozbywać, to raczej uczniów, do których państwo dopłaca od lat, bo rodzice nie chcą się do ich nauki dołożyć, upierając się, że powinna być za darmo.
Ważne jest też, aby nauczyciele nadal mieli możliwości dokształcania się za własne pieniądze.

Właśnie… Możliwość dokształcania się za własne pieniądze. W tym miejscu chciałbym wyrazić moją głęboką i szczerą wdzięczność Uczelni i Wydziałowi za tę możliwość. Przecież nikt mi tego (jeszcze?) nie zabrania. Czy mógłby? Odwrócę pytanie. Uczelnia i Wydział stawiają na ludzi z głęboką wiedzą, którym… nie jest potrzebne żadne dokształcanie! To tylko taki głupek jak ja, żeby jeszcze lepiej prowadzić zajęcia z pakietu Office i być jeszcze gorzej ocenionym przez Studentów kupuje oczywiście za własne pieniądze książkę na amazon.com. Przynajmniej książka i źródło są słuszne i właściwe – Ameryka a właściwie Stany Zjednoczone (oczywiście Ameryki Północnej a nie Europy…)

SpiralBound

Jakby ktoś chciał stwierdzić, że każdy może zrobić zrzut ekranu z ceną to polecam poniższa focię. Fizycznej książki mającej ponad 1000 stron nie da się “pozyskać” w Internecie. A swoją drogą – czy nie zbliża się już czas, gdy zaczniemy nazywać rzeczy po imieniu?

spiral

Sprawa dopłat

Stare przysłowie w polskiej, narodowej wersji stanowi: jeśli jedna osoba mówi, że jesteś pijany zignoruj to, jeśli kilka to połóż się spać. Jeśli coś mi się wydaje to być może jest to sprawa jednostkowa, nazwijmy eufemistycznie mój tradycyjny pech. Jeśli podobne spostrzeżenia ma kilka osób to znaczy, że coś jest na rzeczy. Oczywiście coraz częściej doświadczam, że nawet większość może nie mieć racji, ale to temat na zupełnie inne opowiadanie.
W Polityce znalazłem krótki felieton zatytułowany Sprawa dopłat dla nauczycieli. Link może jak to bywa zniknąć… Swoją drogą rożne linki coraz częściej znikają. Choroba jakaś? Zacytuję więc:

Wraz z nauczycielami zwolnionymi w ramach reformy edukacji polskie szkoły stracą pieniądze, które dopłacają oni do tych szkół z własnej kieszeni – alarmuje „Gazeta Wyborcza”. Dopłacający nauczyciele to w wielu szkołach standard – Anna Sosna, Nauczycielka Roku 2011, wyliczyła, że tylko w b.r. dopłaciła do swojej pracy 4671 zł, kupując m.in. książki, nagrody dla uczniów, artykuły papiernicze, tusze do drukarek czy materiały niezbędne do przygotowania pomocy dydaktycznych.

Dopłacanie do swojej pracy… Skąd ja to znam? Czy mi się to śniło? Zanim zajmę się moim studium przypadku będę brutalnie antycypował. Przecież ta Pani (i ja także…) nie musiała kupować książek. Mogła je “pozyskać” z Internetu, a tak w ogóle po co ta kobieta tyle czyta? Będzie za mądra! Nagrody dla uczniów… Zbędna fanaberia. Niech się dzieciaki nauczą, że za wiedzę, kompetencje, umiejętności dostaje się najczęściej kopa od głupszych a nie nagrodę! Artykuły papiernicze… Czy chodzi o ten mityczny papier toaletowy? Tusze do drukarek… Coś drukujemy pokątnie? Kontrrewolucji się zachciewa? A nie można czytać z ekranu? Za dużo mamy lasów i puszcz? Tak ogólnie, na Ziemi, to nie jest jakakolwiek aluzja polityczna. Materiały potrzebna do przygotowania pomocy dydaktycznych. Jakie pomoce dydaktyczne, Dobra Kobieto. Tego co najważniejsze, podstawowe, najistotniejsze można uczyć bez pomocy dydaktycznych.
W ten piękny i prosty sposób wykazałem, że ta kwota 4761 złotych nie była nijak uzasadniona i być może stanowiła próbę ohydnego szantażu moralnego i wymuszenia od Państwa nienależnych pieniędzy… Mój przypadek opisze w szczegółach już wkrótce…