Lektura na weekend…

Gdy opadną już emocje… związane z wydziałowymi wyborami, wszystkim, którzy nie mają weekendu zjazdowego, podrzucam pod grilla garść ciekawych lektur. Pierwsza porcja to ubiegłoroczne opracowania KRASP (Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich) Program Rozwoju Szkolnictwa Wyższego w Polsce do 2020 r. Wpięciu obszernych częściach omawiane sa następujące zagadnienia:

Dla równowagi można też przejrzeć kilka „historycznych” dokumentów „naszego” ministerstwa…

eL BIB, bo jak nie to co?

Podsumowuję i kończę temat eLearningu i BIM, bo… są wybory. Doszły mnie głosy, że moje wpisy są kampanią. Nie są ani kampanią, ani kompanią ani kopaniną ale wyrazem zwyczajnego niepokoju o los wydziału. Przyznaję jednak rację moim oponentom – troskę powinny wyrażać przede wszystkim umocowane do tego jak to się mówi władze wydziału zarówno obecne jak i przyszłe. Tak więc podsumowując…
Można wykonywać różne manewry przy studiach zaocznych, ale moim zdaniem jedyną szansą na utrzymanie poziomu tych studiów przy jednoczesnym obniżeniu ich kosztów generowanych w przeważającej mierze przez zajęcia na uczelni jest sięgnięcie do eLearningu. A eLearning to platforma edukacyjna, która działa z powodzeniem od sześciu lat plus kursy, których ciągle jest jak na lekarstwo. Przygotowanie kursu (zajęć) to duży koszt – wymaga dużo czasu. Nie da się w ciągu jednego roku w ramach pensji zrobić tego, czego się nie zrobiło przez lata. Stąd postulat szukania funduszy zewnętrznych.
Podobnie jest z BIM. Bez względu co o tym sądzę Studenci głosują nogami i oferta studiów z BIM może zwiększyć atrakcyjność naszego wydziału. A to może rozwiązać problem spadającej liczby kandydatów i ich coraz gorszego poziomu. Tego też raczej nie zrobimy z własnych środków, potrzebne jest wystąpienie o fundusze zewnętrzne.
Jestem głęboko przekonany, że problem ten rozwiążą aktualne i przyszłe władze wydziału. Mam tu na myśli przede wszystkim prodziekanów ds. studiów i rozwoju. A na zakończenie garść linków…

A my? My możemy zorganizować kolejne zebranie w sprawie studiów zaocznych czy też BIM… I co z tego, że w Poznaniu powstał skrypt: Autodesk Revit Podstawowe Funkcje Programu. Wszak nasza racja jest najmojsza…

Kierunek równania i… TK

Potoczne powiedzenie mówi o „równaniu w dół”. Czy można konstruktywnie „równać w górę”? Od czego zależy ten kierunek równania? Z tym równaniem a w zasadzie jego kierunkiem jest tak – równamy do większości. Taka jest ludzka natura. Jak jest czysto, każdy, oczywiście za wyjątkiem przypadków patologicznych i chuligańskich, wstydzi się brudzić, malować, śmiecić. Jeśli jest już brud to czasami nawet kulturalnemu człowiekowi zdarza się w chwili słabości dołożyć to i owo. Z czasów gdy mieszkałem w bloku widna była czysta dopóki nie pojawiła się pierwsza „malowanka”. Taka jest niezmienna natura człowieka?
Kilka lat temu wiele mówiło się o ochronie talentów. Przed czym? Moim skromnym zdaniem ochrona talentów to uchronienie ich przed nieuchronnym równaniem w dół – zdanie jest celowo trudne w czytaniu aby zmobilizować Czytelników do koncentracji. Wielokrotnie postulowałem stosownym władzom wydziału, aby wykorzystując fakt, że do grupy pierwszej na pierwszym semestrze są zapisywane osoby deklarujące bardzo dobrą znajomość informatyki, co „zalicza” wybieralność wersji przedmiotu „otoczyć tę grupę specjalną troską”. Znaczy to po prostu realizowanie z nimi w ramach ćwiczeń bardziej ambitnego zakresu zajęć. Dzięki wyższemu średniemu poziomowi w grupie byłoby w niej realizowane mityczne równanie w górę. Nie tracilibyśmy talentów. Cóż, jak to bywa z większością moich pomysłów nie został on zrealizowany.
Kiedyś, przed laty w podobnej sytuacji usłyszałem – Pana pomysł jest głupi. Na pytanie dlaczego usłyszałem – jest głupi bo jest głupi. Czy w tym przypadku mój pomysł także jest głupi bo jest głupi? A może jednak ktoś zechce się nad nim pochylić, pomyśleć…
Co to ma wspólnego z malejącym zainteresowaniem TK? Bardzo wiele. Co roku spada zainteresowanie wydziałem i liczba punktów niezbędnych do przyjęcia na studia. Talenty równają w dół i nie ma chętnych na TK. Jestem głęboko przekonany, że gdyby utworzyć taką „elitarną” w dobrym tego słowa znaczeniu grupę to zyskakałby na tym cały wydział nie tylko TK.

Teoria Konstrukcji

W miniony piątek odbyło się towarzyskie spotkanie absolwentów Teorii Konstrukcji, podczas którego przekazana została smutna informacja, że w nadchodzącym roku akademickim najprawdopodobniej nie powstanie grupa TK. Można na problem spojrzeć przez pryzmat teorii spisku przeciw mechanice. Można też nieco bardziej realistycznie i pragmatycznie. Na stronie TK możemy przeczytać: „Roczniki, w których nie utworzono grupy TK : 1982, 1989, 1997, 2000, 2001, 2004, 2005, 2007, 2009 i 2011.” W ciągu ostatnich 15 lat grupy TK nie było 7 razy i to powinno dać coś do myślenia. W sumie przez 43 lata nie było 10 roczników! Czy komukolwiek nie zapaliła się alarmowa lampka, nie zadzwonił dzwonek? Można oczywiście zwalić wszystko na spisek cyklistów, wegetarian i ekologów ale można też postarać się zrozumieć przyczyny spadku zainteresowania TK i poszukać sposobów zmiany tej sytuacji. To samo dotyczy zresztą całego naszego wydziału, ale to temat na zupełnie inne opowiadanie.
Pamiętam jak na początku lat ’90 poszedłem jako przedstawiciel OMK (Ośrodka Metod Komputerowych) do IMKI (Instytutu Mechaniki Konstrukcji Inżynierskich) z konstruktywną propozycją reformy TK, mającej na celu uatrakcyjnienie oferty. Jednym z tych elementów „rynkowego” uatrakcyjniania była propozycja zmiany na Komputerowe Modelowanie Konstrukcji. Na to jak wyglądało to spotkanie przez szacunek dla jego uczestników pozwolę sobie spuścić zasłonę milczenia…
Nie zrażony porażką zacząłem drążyć temat utworzenia Informatyki Budowlanej. Niestety nie zachowały się w sieci żadne moje zapiski na ten temat, a szkoda. Generalnie okazało się, że nie można, nie da się… W tym samym mniej więcej czasie Informatyka Budowlana powstała w… Krakowie. Gdy pokazałem, że gdzie indziej można i zacząłem zadawać niewygodne pytania, dlaczego u nas nie sugerowano i niedwuznacznie, żebym wyp…rowadził się do Krakowa.
Trzeci etap to był początek tego wieku. ZZI (Zakład Zastosowań Informatyki) zanim został częściowo wchłonięty przez Zakład Mechaniki Budowli zaproponował rozszerzenie nazwy TK o element Komputerowej Analizy. Z wielkim zaskoczeniem przyjąłem więc informację, że wielkim sukcesem ostatnich lat było pozbycie się z historycznej nazwy narośli KA… Sugeruję w tym miejscu raz jeszcze spojrzeć na statystyki. W ciągu ostatnich 15 lat 7 razy nie było TK. Ja twierdzę, że mimo rozszerzenia nazwy, moi oponenci będą pewnikiem twierdzić że to na skutek. Pozostaniemy przy swoich zdaniach ale oczywiście pełni wzajemnego szacunku dla siebie.
Czasy są takie, że coraz bardziej trzeba „zabiegać” o Studentów. Czasy są tez takie, że kandydaci na nasz wydział co roku legitymują się coraz mniejszą liczbą punktów z matury. Można oczywiście uważać, że „moja racja jest najmojsza” i trwać uparcie przy swoich racjach nie dostrzegając zmian wokół, nie próbując rozumnie, pragmatycznie i racjonalnie dostosować się do nich. Nie tylko moim zdaniem w obszarze konstrukcji problemów jest już rozwiązana. Wystarczy spojrzeć na samochody czy też samoloty. Od lat wyglądają bardzo podobnie, nie ma tam rewolucyjnych zmian w konstrukcji. Są rewolucyjne zmiany w materiałach. Od lat mówiłem pokazując choćby przykład MEiL, że powinniśmy postawić na Mechanikę Konstrukcji i Materiałów czy też Mechaniki Materiałów i Konstrukcji jako na nierozdzielną całość. W cytowanym już Krakowie istnieje… Mechanika Materiałów i Konstrukcji Budowlanych. Jak wygląda program można łatwo odczytać z systemu Sylabus, który jest jakby bardziej czytelny od naszego ECTS. raków jest do bólu skuteczny i pragmatyczny. Skoro topowym tematem jest BIM to… Od RA 2014/15 Informatyka Budowlana nazywa się Budowle: Informacja i Modelowanie. A my nadal rozmawiamy… OK, rozmawiajmy, ale może bardziej konstruktywnie!