Nieśmiertelne punkty ECTS

stanowisko-w-sprawie-okreslania-w-programie-studiow-lacznej-liczby-punktow-ects Jeśli ktoś będzie miał kłopot ze zrozumieniem tego, co zacytowałem poniżej sugeruję schłodzenie mózgoczaszki i ponowną lekturę!

Każdy punkt ECTS składa się zatem z dwóch elementów (praca własna studenta i udział w zajęciach), a w związku z tym, łączna liczba punktów ECTS, jaką student musi uzyskać w ramach zajęć z bezpośrednim udziałem nauczycieli akademickich lub innych osób prowadzących zajęcia, określona w danym programie studiów (w przypadku studiów stacjonarnych – co najmniej połowa punktów ECTS objętych programem studiów), powinna stanowić sumę wartości poszczególnych punktów ECTS odnoszących się do jego udziału w poszczególnych, zajęciach (lub grupach zajęć) prowadzonych przez nauczycieli lub inne osoby.
Nieuzasadnione jest automatyczne przeliczanie liczby godzin zajęć w ramach poszczególnych punktów ECTS poprzez przyjmowanie założenia uśredniającego, gdyż ustalenie tej liczby wymaga analizy programu studiów, zajęć w nim przewidzianych oraz zakładanego przez uczelnię udziału samodzielnej pracy studenta w ramach punktu ECTS w stosunku do łącznego nakładu pracy niezbędnego do osiągnięcia efektów uczenia się zakładanych dla określonych zajęć (lub grupy zajęć).

Czy faktycznie wszyscy jedziemy na tym samy wózku?

Dyscypliny i punktacja czasopism

Nie będę ukrywał, że mimo upału, który z natury rozluźnia napięcie rośnie. Z jednej strony pierwszy i chyba ostatni rok, kiedy będą stare prace statutowe ale finansowane już z subwencji. Z drugiej pytanie o to, gdzie publikować i za ile! No bo tylko jeden Bóg i dziesiątki osób z różnych komisji wiedzą, ile które czasopismo dostało punktów. Co pewien czas grzebię w sieci, bo może gdzieś są przecieki i wycieki, ale niczego konkretnego nie ma. Napięcie rośnie, bo listy mają być podobno w połowie czerwca… Szukając znalazłem znakomity artykuł zatytułowany dyscypliny czasopism. Analizuje on słynny wykaz czasopism. Najciekawszy z tego jest graf!