Jak będzie – po czwarte

To czwarte zaczyn być fundamentalne. Po co jest ta cała ewaluacja i kategoryzacja? Po co ten cały mechanizm zamulający skutecznie setki ludzi? Kiedyś Pan Profesor Tadeusiewicz pięknie skwitował przygotowywanie przez wszystkie uczelnie kart przedmiotów zgodnych z KRK czyli Krajowymi Ramami Kwalifikacji. Odpowiedź jest bardzo prosta. Ewaluacja służy do nadania jednostkom naukowo badawczym w tym uczelniom kategorii: A+, A, B lub C. Te kategorie służą następnie do “podziału kasy” czyli przydziału funduszy na tak zwane badania statutowe. Czy to jest duża kasa? Nie zdradzam chyba żadnej strasznej tajemnicy alkowy stwierdzając, że w przypadku naszego wydziału to niecałe 10% dotacji dydaktycznej czyli tej na działalność podstawową. Dotacja statutowa jest generalnie przyznawana “na twarz” pracownika. Kategorie zaś dają mnożniki. Nie che mi się grzebać po sieci. A+ to bodaj 1.5, A to 1, B to 0.75 a C to 0.5.
Po ustaleniu, że w tym wszystkim jak zwykle chodzi o pieniądze pozostaje problem jak to robić. W poprzednich wpisach sugerowałem, żeby to był proces ciągły a nie akcja prowadzona co cztery lata. Teraz pozostaje problem przyjęcia modelu obliczeniowego. Czy ma być on ciągły czy dyskretny? Uczę Studentów od lat tak zwanych metod obliczeniowych więc czuję się kompetentny aby zabrać głos w tej sprawie. Budowane przez nas modele matematyczne dla różnych problemów fizycznych mają charakter ciągły. Nie zawsze możemy uzyskać rozwiązanie analityczne w postaci funkcji. Wtedy sięgamy po rozwiązania dyskretne.
Mam świadomość, że nie uniknie się sytuacji, gdy do sukcesu brakuje bardzo niewiele, na przykład 1 punkt na 40 do upragnionego zaliczenia. Takich sytuacji nie da się niestety uniknąć. Nie jest to jednak ten przypadek. W przypadku ewaluacji i podziału pieniędzy można śmiało zbudować model ciągły. To czwarte jak będzie to decyzja polityczna mająca jednak głęboki kontekst merytoryczny. W grupie A są przecież jednostki o znacznie się różniącym dorobku. Dlaczego mają dostać tyle samo? I ta najlepsza w grupie A i ta najgorsza. Bo tak chyba jest dzisiaj. Dlatego też sądzę, że należy odejść od kategoryzacji a przy podziale pieniędzy korzystać z modelu ciągłego.
Jak będzie? Mogę sobie wyobrazić sytuację, w której jednostki w sposób ciągły raportują swoje osiągnięcia w ramach grupy wspólnej oceny. Nie upieram się, aby znać dokładnie osiągnięcia “konkurencji”. Wystarczy aby poza wiedzą o własnym dorobku znana była suma osiągnięć. Średnią można łatwo policzyć… Może być jeszcze mediana. Dzięki temu będzie osiągnięta pełna przejrzystość procesu oceny i podziału pieniędzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *