Komentarz – druga prawie prawda

Komentarz do komentarza – to jest to, co lwy i tygrysy, nawet te wyleniałe, lubią najbardziej. Będę więc pracowicie punkt po punkcie, ekran po ekranie komentował to, co mnie zadziwiło i zaskoczyło w oficjalnym, rządowym tekście.

Nowość. Oceniane będą osiągnięcia wszystkich pracowników, a nie – wybranych.
W ocenie działalności naukowej brane będą pod uwagę osiągnięcia wszystkich pracowników prowadzących działalność naukową w ewaluowanej dyscyplinie. A także osiągnięcia osób, które kształciły się w szkołach doktorskich prowadzonych przez ewaluowany podmiot i przygotowały rozprawę doktorską. Dzięki temu – ewaluacja będzie sprawiedliwsza i bardziej miarodajna. Do oceny nie będą zgłaszani, tak jak to było do tej pory, jedynie najlepsi (co siłą rzeczy fałszowało obraz danego wydziału). W nowym systemie wszyscy naukowcy pracujący w ramach konkretnej dyscypliny będą musieli przedstawić swoje osiągnięcia do oceny.

Jestem przede wszystkim inżynierem, nie filozofem czy też prawnikiem. Cenię więc sobie precyzję sformułowań, która powinna oczywiście obowiązywać także filozofów i prawników. Uczestniczyłem czynnie w dwóch ostatnich ewalucjach i wiem, że raczej nie było tak jak to jest w komentarzu – „do oceny nie będą zgłaszani, tak jak to było do tej pory, jedynie najlepsi” Wśród znanych mi przypadków dominowały sytuacje, w których zgłaszano za dużo osób. Dlaczego? Kwota dotacji statutowej była proporcjonalna do N, czyli im więcej zgłosimy tym więcej dostaniemy. Często to dostaniemy oznaczało dostaniemy po kilku literach. Dlaczego? Nie wszyscy dostarczali dużo punktów a sumę punktów dzieliło się przez N. Co więcej co ma niby oznaczać tekst” „co siłą rzeczy fałszowało obraz danego wydziału” Przecież procesowi oceny podlegały nie tylko uczelnie ale i także instytuty naukowe i badawcze, nie tylko uczelnie. Zamykający ten punkt tekst „w nowym systemie wszyscy naukowcy pracujący w ramach konkretnej dyscypliny będą musieli przedstawić swoje osiągnięcia do oceny” jest prawdziwy, ale może sugerować mniej zorientowanemu czytelnikowi, że kiedyś było inaczej. Informuję więc, że jeszcze nie wszyscy którzy pamiętają dwie poprzednie oceny odeszli na emeryturę lub zmarli. Istnieje więc pamięć zbiorowa tego co było i jak się coś pisze o tym co będzie warto zapoznać się z tym co było.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *