Zadziwienie (4)

Kolejne zadziwienie ma nieco inny charakter, bo dotyczy “problemów” jakie są wywoływane przez przepisy wyższego rzędu, a dokładnie mityczne RODO. W czym problem? Jako sekretarz komisji przewodu doktorskiego ustalałem termin posiedzenia komisji na środę, czyli dzień dedykowany posiedzeniom, obradom i komisjom. Wydawało mi się, że wszystkie komisje zakończą pracę do godziny 14. Kiedyś był bardzo miły zwyczaj, że oficjalna informacja o wynikach była przekazywana przez Władców Wydziału w sali Rady Wydziału o 14:15. W tak zwanym praniu okazało się, że jeden z egzaminów kończył się oficjalnie o 14:30 a praktycznie zakończył się o 15:00. Bardzo nieładnie jest organizować czy to zebrania w czasie, gdy uczestnik zebrania, osoba zapraszana, ma zajęcia. Wtedy powstaje diabelska alternatywa – albo zajęcia, albo zebranie. Podobnie jest z konsultacjami – najlepiej jest je ustalić w czasie zajęć Studentów, co gwarantuje nam, że nikt nie przyjdzie. Tematem na zupełnie inne opowiadanie jest ustalanie terminu zebrania, gdy ktoś ma zajęcia na… innej uczelni.

Wracając do zasadniczego tematu. Podczas ustalania terminu posiedzenia komisji starałem się dokładnie sprawdzić informacje o egzaminach dyplomowych, ale było to niemożliwe. Kiedyś składy komisji, godziny i miejsce egzaminu były wywieszane. Później w ramach postępu dane te zeszły do podziemia i były umieszczane na wydziałowym SharePoint dostępnym tylko dla pracowników wydziału co więcej jedynie z sieci wydziałowej! Teraz są to dane o najwyższej klauzuli poufności i tajności. Jedynie zainteresowana osoba jest informowana o tym, gdzie i kiedy ma egzamin dyplomowy. Już widzę następny krok – nikt nikogo o tym nie informuje. Na moje dziecinne i naiwne pytanie dlaczego są to tajne informacje usłyszałem zabawną odpowiedź – RODO.

Usprawiedliwienie za pomocą RODO jest dobre prawie na wszystko. Podobno aby być w zgodzie z RODO nie wolno czytać listy obecności. To jak wypełniać obowiązek kontroli obecności na zajęciach? Mam świadomość, że wieszanie na drzwiach pokoju listy wyników nie jest dobrym obyczajem, a argument – będę tak robił, bo mój szef tak robił i szef szefa też nie trzyma się potoczniej kupy. Od zawsze czyli od kiedy pamiętam wyniki “wieszam” w sieci i są one widoczne tylko dla zainteresowanej osoby. Ale co ma RODO do egzaminu dyplomowego?

Postanowiłem więc zwrócić się z tym pytaniem do uczelnianej centrali. Po kilku dniach oczekiwania otrzymałem odpowiedź. Korci mnie, aby ją zacytować, ale… RODO. To oczywiście żart. Nie mam zwyczaju upubliczniać korespondencji, acz kiedyś, gdy otrzymałem pisemną opinię, że “adiunkta po czterdziestce nie można nazwać stosunkowo młodym” powiesiłem to przed pokojem i w sieci i na pewien czas zostałem stosunkowo młodym adiunktem. Mogę jednak podzielić się treścią odpowiedzi, której… oczywiście nie było. Zamiast odpowiedzi była propozycja rozmowy telefonicznej.

Od całkiem dawna rozmawiam ze Studentami na tematy służbowe jedynie na piśmie. Powód jest bardzo prosty. W zdecydowanej większości przypadków moje wypowiedzi były przedziwnie interpretowane a potem słyszałem magiczny tekst – “no przecież Pan powiedział”. Od dłuższego czasy “Pan” już nic nie mówi tylko pisze i problem zakończył się! Tak więc na dziś nie skorzystam z propozycji rozmowy telefonicznej i jednak uparcie sformułuję problem pisemnie, w punktach prosząc o odpowiedź tak lub nie.

Jestem zobowiązany do publicznego podania terminu moich konsultacji i umieszczenia tego nie tylko na drzwiach pokoju ale także w Internecie. A przecież konsultacje są w zasadzie dla Studentów z którymi mam zajęcia i mogę ich o tym poinformować podczas zajęć. I pytanie. Czy wymóg podawania w Internecie miejsca i terminu konsultacji jest zgodny z Rodo. Tak czy nie? To jest prosty test wyboru i tylko dwie odpowiedzi. 2+2=4. Tak czy nie?

USOS z automatu upublicznia dla całego świata czas i miejsce moich zajęć a także nazwę (numer) grupy, z którą mam zajęcia. Podczas tych zajęć odbywają się także sprawdziany – być może sprawdzanie wiedzy wymusza tajność. Ponawiam więc pytanie – czy upublicznianie w sieci czasu i miejsca moich zajęć jest zgodne z RODO? Tak czy nie?

Kolejne pytanie jest zdecydowanie bardziej trudne – jest to pytanie o charakterze otwartym. W czym egzamin dyplomowy różni się od zajęć? Oczekując jawności informacji na temat komisji dyplomowych nie oczekiwałem informacji na temat Studentów, którzy będą zdawali egzamin a jedynie składu komisji i terminie jej obrad. Co więcej nie oczekuję, że ta informacja będzie dostępna w Internecie dla całego świata a le jedynie dla pracowników wydziału na portalu SharePoint dostępnym jedynie dla pracowników wydziału.

A ja już dziś mogę wygłosić referat lub przemówienie na temat RODO i absolutnie wszystkich problemów zgodnie ze znanym od lat uniwersalnym kodem przemówień. Zielonym do góry – idzie wiosna!

kod

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *